Zalewamy ..
Piątek 11/06/2010 - Panowie Budowlańcy stawili się w komplecie. Od samego ranka zabrali się za zbrojenie. Szło im to wprost idealnie. Druty wiązali jakby to były lniane tasiemki. A ja bidulka zastanawiałam się, czy zdążą na 17 skończyć. Bo o 17 miał być beton. A tu co ??? Ok godz. 15.30 wszystko było pięknie przygotowane pod zalewanie.
W międzyczasie na budowę przyjechała P. Kierowniczka i wydała swoją pozytywną opinie o zbrojeniu. Dojechały też do nas bloczki betonowe, cement itp. Ściany fundamentowe zaczną rosnąć od poniedziałku
I jedziemy dalej ... Ok godz. 18 (oczywiście musiał być poślizg - a jakze) dojechał do nas beton. Najpierw był słonik i jedna gruszka. Po jej opróznieniu p. Budowlańcy obliczyli nam ile jeszcze potrzeba betonu. Okazało się, ze jeszcze jedną całą gruszkę. W sumie poszło 18 kubików.
Ok godz 21 fundamenty były gotowe Zostało nam tylko polewanie do poniedziałku. Ale to juz na głowie mojego taty, poniewaz my na weekend mamy w planach weselisko !!! I własnie na nim będziemy polewać